Woda zostaje w Zaborzu
Zbiornik retencyjno-wypoczynkowy w Zaborzu koło Żarek powstał w latach 70. ubiegłego wieku. Otwarcie go odbyło się z pompą i udziałem samego Edwarda Gierka, a samo miejsce uznano za tak atrakcyjne, że dom zbudował sobie nad wodą - jak głosiła plotka - sam wojewoda częstochowski.
Wyjątkowość tego miejsca bierze się z krystalicznie czystej wody, która bije ze źródeł oddalonych zaledwie o kilkaset metrów, oraz z faktu, że czasem jest tu... zupełnie sucho.
Po czterech latach takiej suszy, w maju tego roku woda znów wypełniła zbiornik - ku zdziwieniu wszystkich. W ubiegłym tygodniu "Gazeta" dowiedziała się jednak, że częstochowski oddział Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych ma zamiar natychmiast ją spuścić. Powód - brak pozwolenia na jej piętrzenie. Teraz dowiadujemy się, że mimo to zbiornik pozostanie wypełniony. Nie na zawsze, niestety, prawdopodobnie do września, a zatem przez cały letni sezon.
Z pewnością jest to dobra wiadomość dla mieszkańców okolicznych miejscowości: okresowy zalew w upalne dni to dla nich oaza chłodu. - Ta woda jest nie lada atrakcją, szczególnie dla dzieci. Chętnie bym tu przychodził z rodziną przez całe lato - opowiadał "Gazecie" Aleksander Faleńczyk.
Zadowoleni z pozostawienia wody są też gospodarze ośrodków wypoczynkowych. - Kiedy zbiornik jest wypełniony, goście chętniej do nas przyjeżdżają. W ciepłe dni mamy pełno - mówi Tadeusz Sowiński z jednego z ośrodków.
Administrator wód zapowiada, że tak czy inaczej je spuści. - Zmienił się tylko termin wykonania tego zadania - tłumaczy Tadeusz Stelmach z częstochowskiego oddziału ŚZMiUW. - To dlatego, że najpierw trzeba udrożnić koryto rzeki Ordonki zasilającej zbiornik. Na początku musimy oczyścić jej dno i brzeg. Należy też wyciąć krzaki, które zarosły rzeczkę.
Do tego czasu można korzystać z kąpieliska, należy jednak bardzo uważać. Okoliczni mieszkańcy bowiem, aby uniemożliwić zabawę kierowcom quadów (jeździli po zbiorniku, gdy był suchy) i powstrzymać ich przed niszczeniem terenu, rozsypali po dnie w niektórych miejscach tłuczone szkło. - Dlatego trzeba zachować szczególną ostrożność - apeluje Tadeusz Stelmach.
Dobrą wiadomością dla korzystających z kąpieliska ma także Urząd Miasta i Gminy Żarki. Władze samorządowe spotkają się z właścicielami ośrodków wypoczynkowych w Zaborzu, by uzgodnić szczegóły uporządkowania terenu wokół zbiornika i rozstawiania koszy na śmieci. Dotychczas w pobliżu zalewu nie uświadczyło się ani jednego kosza, w efekcie czego przy brzegu piętrzą się śmieci, głównie plastikowe butelki.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,8144134.html
16
LIP
2010
1147
razy
czytano