Walka ze śmieciami, jak walka z wiatrakami.
Pracownicy Urzędu Miasta i Gminy w Żarkach zorganizowali spotkanie z mieszkańcami i właścicielami terenu, na którym zalegają góry śmieci. W ostatnich miesiącach nieznani sprawcy niemal usypali górę śmieci.
Zgodnie z prawem właściciele terenu muszą uprzątnąć nieczystości. Wśród odpadów znaleziono dokumenty księgowe jednej z firm powiatu myszkowskiego. I fakt ten został zgłoszony na policji.
- Osoby podrzucające śmieci już nawet nie wrzucają ich do dołu, tylko sypią na drogę polną z Przewodziszowic do Zawady. Trakt jest już nieprzejezdny. Wysypano tu gwoździe, szkło popiół z pieca. Apeluję nie przywoźcie nam odpadów – mówi radny z Żarek Andrzej Jakóbczak.
Mieszkańcy Przewodziszowic są uczuleni na samochody na obcych rejestracjach wjeżdżające na tą drogę. Nikogo nie złapano za rękę. Proceder podrzucania śmieci kwitnie wieczorami, dojazd jest możliwy jeszcze od drogi wojewódzkiej prowadzącej do Janowa od strony Zawady.
- Przypominam sobie, że kilka lat temu ktoś podrzucił tutaj całego tira zużytych opon jednakże. Po mojej interwencji zostały one sprzątnięte przez osobę, która je tu przywiozła – wspomina Andrzej Jakóbczak.
Gmina Żarki również apeluje o niewyrzucanie śmieci na targowisku miejskim, terenie między stodołami, do kamionek w Przybynowie, pod linami wysokiego napięcia w Żarkach przy ul. Koziegłowskiej i jeszcze w wielu innych punktach.
18
KWI
2011
1137
razy
czytano