Stanisław Mostowy otrzymał Krzyż Zesłańców Sybiru.
Stanisław Mostowy przyszedł na sesję w towarzystwie żony Zdzisławy, dzieci, wnuków oraz prawnuków. Przyznał otwarcie, iż sam nigdy by się tego medalu nie domagał. – Jestem wdzięczny, iż koledzy ze związku Kombatantów w Częstochowie wnioskowali o takie wyróżnienie. Dziękuję bardzo – powiedział wzruszony Stanisław Mostowy w chwilę po tym, jak przypięto mu medal.
- W dniu 6 marca prezes Zarządu Okręgowego Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych powiadomił mnie, iż prezydent Lech Kaczyński przyznał prezesowi Związku Kombatantów RP i BWP Koła nr 52 w Żarkach Stanisławowi Mostowemu – Krzyż Zesłańca Sybiru – poinformowała Stanisława Nowak, przewodnicząca Rady Miejskiej w Żarkach.
Stanisław Mostowy i jego rodzice byli Polakami, ich rodzinny dom znalazł się w granicach państwa Ukraina, a następnie Związku Radzieckiego. W 1936 r., ukaz rządu radzieckiego nie pozostawiał wątpliwości. Zabrać co się da z dobytku i ładować się do towarowego wagonu. Trzytygodniowa podróż w nieznane. Koniec podróży w stepie w Kazachstanie. Na szczęście Kazachowie byli ludźmi przyjaznymi i pomogli przetrwać pierwszą zimą oraz nauczyli rodzinę Mostowych żyć w trudnych warunkach.
W 1943 r. Stanisław Mostowy otrzymał powołanie do wojska, trafił do Armii Berlinga, doszedł z nią aż do Berlina, po wojnie został w Polsce. Do Związku Radzieckiego wolał nie wracać, bo groziła mu wywózka na Sybir, do Kazachstanu pojechał dopiero w 1956 roku, ale tylko z wizytą, swoje życie zaczął układać sobie w Żarkach.
- Jak trafiłem do Żarek? W 1945 roku do jednostki przyszli nowi poborowi m.in. z Żarek zaprzyjaźniłem się z nimi, byłem na kilku przepustkach w tym mieście. Spodobało mi się, poznałem przyszłą żonę Zdzisławę – powiedział pan Stanisław. – Dzisiaj jestem bardzo szczęśliwym, iż mi się udało i że tu zostałem.
(przygotowała: Katarzyna Kulińska-Pluta, fot. Katarzyna Kulińska-Pluta)
11
KWI
2007
1782
razy
czytano