Wielu mieszkańców gminy Żarki nadal czeka na prąd.
Dzisiaj jest szansa na przyłączenie dla mieszkańców w Żarkach i Jaworzniku. Energetycy spróbują także zasilić Kotowice od strony Jaworznika.
- We wszystkich miejscowościach gminy jest woda, drogi są przejezdne – informuje burmistrz Miasta i Gminy Żarki Klemens Podlejski.
- Szczególną opieką w czasie tego trudnego czasu objęliśmy naszych podopiecznych. Nasi pracownicy palili w piecach, donosili opał tam, gdzie wymagała tego sytuacja – wyjaśnia Teresa Kowacka, kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Żarkach. – Została przeprowadzona rozmowa ze księżmi prowadzącymi wizyty duszpasterskie o tym, aby informowali, aby szczególną opieką w tym czasie otoczyć osoby starsze i samotne.
W niedzielę w Urzędzie Miasta i Gminy w Żarkach spotkali się samorządowcy z powiatu myszkowskiego wraz z wojewodą śląskim Zygmuntem Łukaszczykiem oraz przedstawicielami Enion S.A, straży pożarnej, policji, wojska, w czasie sztabu kryzysowego. Tematem spotkania był brak prądu w powiatach: myszkowskim, częstochowskim i zawierciańskim.
Sytuacja w północnej części województwa śląskiego jest bowiem od ponad tygodnia dramatyczna. Brak prądu dla wielu oznacza brak wody i ogrzewania. Energetycy borykają się z usuwaniem awarii na oblodzonych liniach. Znaczne uszkodzenia przyniosła także osadzająca się szadź na słupach i drzewach, które pod jej naporem łamią się i uszkadzają przewody. Wielkim problemem jest fakt, iż ciągle pojawiają się nowe awarie w miejscach, w których udało się przywrócić już zasilanie.
W trakcie sztabu wojewoda polecił samorządom przygotowanie na poniedziałek rano raportu o potrzebach w zakresie wyposażenia w agregaty prądotwórcze. W trakcie posiedzenia ustalono m.in. że za wynajem i finansowanie pracy agregatów prądotwórczych dla instytucji pożytku publicznego, np.: pompy przy ujęciach wody, koszty ponieść ma Enion S.A. Gminy Żarki wstępnie obliczyła, iż sam koszt pracy ochotników w ub. tygodniu kosztowało około 30 tys. zł. Nikt natomiast na ten moment nie liczy jeszcze innych wydatków związanych z tak srogą i dotkliwą zimą np. strat w firmach działających na terenie objętym brakiem zasilania, kosztami pracy agregatów prądotwórczych. Przez kilka dni w gminie Żarki woda była pompowana tylko za sprawą zasilania zastępczego.
Kolejne spotkanie sztabu zaplanowano na poniedziałek, na godzinę 10.00 w siedzibie Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Wówczas służby kryzysowe, przy udziale wojewody i starosty, ostatecznie ocenią, czy zasadne jest wprowadzenie stanu klęski żywiołowej.
(przygotowała: Katarzyna Kulińska-Pluta)
18
STY
2010
1300
razy
czytano