160 lat. Obchody Powstania Styczniowego w Żarkach.
Uroczyste obchody 160. rocznicy Powstania Styczniowego odbyły się w Żarkach (23.04.) Na mogiłę powstańców styczniowych wrócił staraniem Gminy Żarki bukiet dziewięciu palm. – To powrót po kilku dekadach. Nie wiem, kiedy dokładnie został skradziony. Najprawdopodobniej pod koniec lat 80. XX wieku – mówi Burmistrz Miasta i Gminy Żarki Klemens Podlejski. - Palma jest symbolem męczeństwa. Liczba dziewięć odpowiada liczbie poległych i pochowanych powstańców we wspólnym grobie na żareckim cmentarzu parafialnym. Tylko jeden z nich Gustaw Franaszek jest znany z imienia i nazwiska.
Uroczysta msza święta, następnie przemarsz z towarzyszeniem Orkiestry Dętej Ochotniczej Straży Pożarnej w Żarkach pod kierunkiem kapelmistrza Tomasz Radosza i okolicznościowe spotkanie przy grobie powstańczym. Kwiaty złożyli i zapalili znicze burmistrz Żarek Klemens Podlejski, przedstawiciele Zespołu Szkół Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Żarkach i Częstochowskiej Grupy Perun, która poszukuje i upamiętnia ślady bitwy pod Jaworznikiem.
Gośćmi specjalnymi uroczystości byli dzisiaj warszawiacy, ale potomkowie rodziny Gustawa Lubicza Szydłowskiego żareckiego aptekarza, obywatela Miasta Żarki i aktywnego uczestnika Powstania Styczniowego. Wśród nich Tomasz Kargol, który czynił starania o powrót bukietu palm na mogiłę powstańców.
- Z Żarkami związany jest los mojej rodziny od około 200 lat. Mój przodek wybudował dom przy ul. Krakowskiej (dzisiaj Marsz. J. Piłsudskiego) i otworzył tam aptekę około 1820 roku. Mój prapradziadek Gustaw Lubicz Szydłowski i mój pradziadek Łukasz Pągowski walczyli w powstaniu – powiedział Tomasz Kargol. W przekazach rodzinnych zachowała się historia pomnika powstańców 1863 roku i ich pochówku na tutejszym cmentarzu w miejscu istniejącego grobu Rudolfa Franaszka.
- Dom w Żarkach ma też swoją legendę, mianowicie jedna z panien Włockich przyjaźniła się z synem fabrykanta Rudolfem Franaszkiem na początku lat 60-tych XIX w – wspomina T. Kargol. I kontynuując opowieść wskazał na kilka interesujących faktów.
W 1863 roku R. Franaszek przystąpił do powstania. W okolicach Żarek w dniu 24 kwietnia 1863 r. odbyła się potyczka, w której zginęło kilku powstańców, wśród nich Rudolf. Pogrzeb odbył się nieoficjalnie i pochowano ich we wspólnej nie oznakowanej mogile. Kilka lat po powstaniu ojciec Franaszka postanowił wykonać pomnik na grobie syna, a obywatele miejscy przy tej okazji, mimo zaboru postanowili zaznaczyć liczbę poległych i pochowanych w tej mogile, fundując odlew palm, których liczba miała odpowiadać liczbie poległych i pochowanych. Wiedziano, że było ich siedmiu lub dziewięciu, lecz dokładnej liczby nikt nie znał. Spotkanie obywateli miasta i ojca Rudolfa odbywało się w domu Gustawa Szydłowskiego. Panowie radzili w salonie, tymczasem przyjaciółka Rudolfa siedząc w fotelu w sąsiednim pokoju zdrzemnęła się i zobaczyła we śnie wchodzącego Rudolfa, który kłaniając się szarmancko, rzekł; „Pani, dziewięciu nas było, nie siedmiu”. Natychmiast ta informacja została przekazana obradującym i takiego odlewu dokonano. Grobowiec Rudolfa wykonano z czarnego granitu w formie obelisku na którym umieszczono bukiet dziewięciu palm.
Pomnik powstańców został odrestaurowany w 1966 roku przez Społeczny Komitet pod przewodnictwem działacza ZBOWiD Stefania Karonia, partyzanta z lat okupacji. Pieniądze zbierano w zakładach pracy i instytucjach. Wówczas ufundowano postument podwyższający grobowiec Rudolfa i jego towarzyszy.
W 2023 roku z okazji 160 rocznicy Powstania Styczniowego bukiet palm symbolicznie powrócił na obelisk.
24
KWI
2023
774
razy
czytano