Unikatowe macewy na żydowskim cmentarzu.
W sierpniu zakończono prace przy montażu unikatowych macew na kirkucie. W prace byli zaangażowani miłośnik historii Żarek Wojciech Mszyca oraz Gmina Żarki pod patronatem burmistrza Miasta i Gminy Żarki Klemensa Podlejskiego.
- Minął już ponad rok od przypadkowego odnalezienia w Żarkach trzech unikatowych żeliwnych macew – okaleczonych, ale ocalałych spośród kilkudziesięciu, które unicestwili hitlerowcy - to właśnie wróciły one symbolicznie na kirkut – mówi Wojciech Mszyca.
Macewy znaleziono w ub. roku na terenie Sanktuarium Leśniowskiego przy pracach ziemnych. Zostały przewiezione do Domu Kultury w Żarkach. - Komisja Rabiniczna w Warszawie, która została powiadomiona o znalezisku, uznała, iż najlepszym wyjściem będzie powrót macew na cmentarz żydowski – mówi burmistrz Miasta i Gminy Żarki Klemens Podlejski.
Po roboczej naradzie u burmistrza wybrano miejsce pod montaż macew. W pierwszych dniach sierpnia macewy symbolicznie wróciły na cmentarz. Przy montażu byli zaangażowani pracownicy brygady komunalnej z gminy: Bogdan Stodółkiewicz, Włodzimierz Tomzik, Piotr Strzelczyk. Materiały budowlane zapewniła Gmina Żarki. Pomocna dłoń zaoferowała również żarecka rodzina Cesarz.
W Polsce - a i w Europie! - jest tylko 5-6 miejsc, gdzie zachowały się żeliwne macewy - w przypadku Żarek z lat 1880, 1886 i 1894. Do ub. roku w Żarkach wiadomo było , że jakieś żeliwne macewy były na żareckim kirkucie, ale podczas okupacji Niemcy kazali je zebrać, złożyć pod żandarmerią, a następnie zostały wywiezione - najprawdopodobniej na przetopienie. Znalezisko z ub. roku na tle tych wiadomości można uznać za niezwykłe.
Przy okazji prac na cmentarzu podniesiono w lapidarium murek, który został uszkodzony przez upływ czasu.
(przygotowała: Katarzyna Kulińska-Pluta, fot. Wojciech Mszyca)
12
SIE
2014
1981
razy
czytano